Jako miłośniczka kawy musiałam mieć w swojej kolekcji „doskonałe ciasto kawowe”, próbowałam różnych przepisów, ale do tej pory nie mogłam trafić na takie które by spełniało moje oczekiwania, albo były za słodkie, albo kawa nie była dominującym składnikiem i ciągle czułam niedosyt… Ostatnio trafiłam na przepis na ciasto o nazwie coffee cake [1], do którego głównie przekonał mnie kawowy lukier ;-) no i muszę przyznać, że miałam nosa… ciasto jest banalnie proste w przygotowaniu, słodycz idealnie balansuje się z kawą no i ma „niezłego kopa”, zdecydowanie ląduje w mojej pierwszej trójce ;-)
Składniki
Ciasto
- 12 łyżeczek kawy rozpuszczalnej
- 1/4 szklanki gorącego mleka
- 125 g miękkiego masła + odrobina do wysmarowania formy
- 2 jajka
- 3/4 szklanki cukru
- 1 szklanka mąki
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
Lukier kawowy
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 2-3 łyżeczki mleka (można dodać troszkę więcej, ale należy uważać, bo lukier może wyjść za rzadki, musicie sami wyczuć)
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
Wykonanie
Kawę zalewamy gorącym mlekiem i odstawiamy do ostygnięcia. Jajka ubijamy z masłem, dodajemy cukier, kawę z mlekiem oraz mąkę wymieszaną z solą i proszkiem do pieczenia. Całość dokładnie mieszamy ok. 2 minut (uwaga, ciasto będzie wyglądało tak jakby się zważyło, ale dokładnie tak ma być). Keksówkę o wymiarach 23 cm smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto przelewamy do formy i pieczemy ok. 45 minut w temperaturze 175 °C (do suchego patyczka). Po upieczeniu odstawiamy na 2 godziny do całkowitego wystudzenia, po tym czasie przygotowujemy polewę. Cukier puder łączymy z kawą i dodajemy mleko. Całość energicznie mieszamy aż uzyskamy gęsty lukier (jeśli jest za gęsty, dodajemy odrobinkę mleka a jeśli za rzadki cukier puder). Polukrowane ciasto wstawiamy na 30 minute do lodówki aby lukier stężał, a następnie wyjmujemy i przechowujemy ciasto w temperaturze pokojowej.